Przez jakiś czas pochłonięta pracą w korporacjach bardzo odsunęłam się od wydarzeń toruńskich. Większość czasu spędzałam podróżując i to nie koniecznie drogami toruńskimi. Aż tu nagle wracając do korzeni mam czas uważnie przyjrzeć się temu jak Toruń żyje wielością spotkań, szkoleń, inicjatyw. Czasem nawet mam problem – w którym miejscu się znaleźć, bo chciałabym w obu a niestety klonowanie nie jest metodą ogólnodostępną i trzeba wybierać.
Niezwykle dużo dzieje się w miejscu zwanym Hanza Cafe. Jeśli ktoś raz tam trafi – na pewno będzie gościł jeszcze niejednokrotnie. Ich motto to „Drink, Think, Network!” I rzeczywiście w myśl tej idei spotkania w Hanzie są kilka razy w tygodniu. I to nie tylko dotyczące start-upów, czy nowych technologii. Spotkacie tu blogerów, kobiecy bank pomysłów, czy warsztaty. Otwartość właścicielki Beaty i swoboda pozostawiona w zakresie spotkań powoduje różnorodność, w której każdy może coś wybrać dla siebie. Zawsze są to pomysły wysokich lotów. To niezwykłe miejsce i cieszę się, że pewnego dnia tam trafiłam, na pewno zostanę na długo.
Po rozmowie z Panią Karoliną z Alliance Francaise mam wizję kolejnego ciekawego miejsca. Stowarzyszenie od wielu lat promuje kulturę francuską, od jakiegoś czasu posiada kawiarenkę, którą zamierza ożywić warsztatami i spotkaniami realizowanymi razem z Toruniem z Pasją. Na początek zapowiada się bardzo kobieco, urodowo i modowo, śledźcie naszego bloga – informacje wkrótce.
Niedawno razem z Julio Cesar Sobrino – somelierem gościliśmy w Upiększarni, stylowym miejscu, gdzie każdy może zażyć relaksu, odrobiny luksusu i piękna. Fotorelacja niebawem także na stronie. Wydarzenie przyciągnęło smakoszy wina i pozwoliło na spędzenie miłego wieczoru w doborowym towarzystwie i pięknym otoczeniu.
Warto poznawać swoje miasto, ludzi, którzy przez swoje inicjatywy ubogacają jego obraz. Warto podczas spaceru wejść w inny zakątek, odwiedzić inną niż zwykle kawiarnię…
P.S. Ostatnio w ten sposób odkryliśmy piękny Koci Zaułek. Nazwałam go tak, ponieważ na podwórku na Starówce, które widziałam po raz pierwszy w życiu (mimo zamieszkiwania w Toruniu od lat 15), siedziały na kołderce dwa piękne czarne koty i tuliły się do siebie. Dla osoby uwielbiającej koty, jak ja – widok rozczulający. Czemu tam weszłam? Ktoś zapamiętał, że lubię odkrywcze spacery i mnie tam zabrał! Dziękuję T.!
3 odpowiedzi na „O tym jak na nowo odkrywam Toruń”
Naprawdę miło słyszeć, że tyle w Toruniu dzieje się i jest tu wielu ludzi z inicjatywą.
Asia, zawsze byłaś niezwykła w wyszukiwaniu „co, gdzie, kiedy” 🙂
Dziękuję, teraz staję się częścią tego: co, gdzie i kiedy:)
Oczywiście na festiwalu Cię nie może zabraknąć! Mogę wpisać opowieści o Sri Lance w program?.
Pozdrawiam ciepło.
Z przyjemnością 🙂
You must log in to post a comment.