Kiedy zaczynałam tworzyć Festiwal Torun z Pasją, z zapatrzeniem przyglądałam się pasjom innych osób.
To był czas spędzony z ludźmi obdarzonymi talentami i z odwagą poszukującymi swojej życiowej drogi. Pasjonaci, artyści, rzemieślnicy, zakochani w swoich życiowych wyborach. Tak bardzo mnie to ujęło, tym bardziej, że sama ciągle jeszcze byłam w drodze. Poszukująca.
Dziś usłyszałam piękne słowa. Trafiły w moje poszukujące serce. „Jeśli się na coś zdecyduję, to mogę.”
Od lat kocham malować. Od około roku rozwijam się w malowaniu intuicyjnym.
W najbliższą niedzielę w Toruniu w okolicach fortu VII i lotniska odbędzie się wystawa prac moich i dwóch innych artystek: Eweliny Wolskiej i Moniki Dykowskiej. Trzy kobiety i projekt-proces w poszukiwaniu wewnętrznej bogini. Zapraszamy!
Wiem już na pewno, że odnalazłam jedną z moich ukrytych (przed samą sobą) pasji. Malowanie.
Przy okazji, rozwijajac swoją pasję, zdobyłam uprawnienia arteterapeuty i dzieci w mojej grupie przedszkolnej bardzo sie z tego cieszą. Tak samo jak ja, kochają malować. Zaraziłam malowaniem również mojego synka. Lubimy tak spędzać wspólny czas.
Jedna pasja ma wiele wymiarów. Można ją uprawiać, można sie nią dzielić, można nią zarażać, ale też zmienić ją w pracę.
Tak wspaniale się dzielić tym, co mam.
I z niecierpliwością czekam na rozwój kolejnych pasji: tańca i pisania.
A gdyby tak wszystko razem… taki artystyczny triathlon mi sie zamarzył.
włóczka, akwarela, 2020