Przysłowie arabskie mówi, że „kawa powinna być czarna jak smoła, gorąca jak piekło i słodka ja miłość” i taką właśnie kawę pija się w Turcji, Libanie, Iraku. Nasza kawa po turecku, nie ma nic wspólnego z tą podawaną na Bliskim Wschodzie. Zaparzana w małym tygielku, aromatyczna z dodatkiem kardamonu lub innych przypraw, obowiązkowo słodzona. Podawana z wodą, w małych filiżankach, wystarcza zaledwie na dwa, trzy łyki. Do kawy koniecznie serwowane są słodycze baklawa, kadaifi czy louku. Kawę może również gotować z mlekiem i miodem z karmelizowanym cukrem i na wiele innych sposobów.
Natomiast herbatę w Turcji parzy się z w dwóch małych czajnikach, gotując z przyprawami aż uzyskamy kolor krwi zająca. Esencjonalny napar popijamy z małych szklaneczek przypominających kwiat tulipana rozkoszujemy się niezwykłym aromatem z pogranicza egzotyki. W Indiach pobularna jest herbata gram masala gotowana z mlekiem i przyprawami. Jeżeli chcemy napić się berberyjskiej whisky koniecznie musimy się wybrać do Maroka. Choć nazwa sugeruje alkohol, ten napój, to nic innego jak zielona herbata parzona ze świeżą miętą. Napar przygotowujemy zalewając zieloną herbatę wrząca wodą i dodajemy liście świeżej mięty. Napar przelewamy kilka razy z czajnika do szklanek i na odwrót, kiedy wytworzy się charakterystyczna pianka oznacza to że napój jest już gotowy do picia. Berberowie uważają, że gorąca herbata jest najlepszym sposobem na upały. Ceremonia picia herbaty często jest ważniejsza niż samo parzenie napoju. Zawsze pije się trzy szklaneczki. Jak głosi Marokańskie przysłowie Pierwsza szklanka jest gorzka jak życie. Druga jest tak silna, jak miłość, Trzecia z nich jest tak słodka jak śmierć.”
Warsztaty poprowadzi Agnieszka Siejka
Miejsce: IX LO Toruń Rydygiera 12a
29 listopada (niedziela) 14.30-16.00
Kup bilet tutaj (klik)